Sławek Zagórski w Polskim Związku Brydża Sportowego od 2007 roku, napisał list. Poniżej jego treść. Nagłówki dodane od administratora strony. Tekst listu Sławka odrobinę skrócony.
Sławek Zagórski pisze…
Brakowało mi Was, czyli „Szanownej Ferajny Brydżowej” i dlatego przed Wielkanocą postanowiłem pojechać na Turniej Bielański. W jedną stronę mam nieraz w korkach 22 km. Poznałem tam przesympatycznego gracza Henia Marciniaka, który ma trochę podobny „życiorys brydżowy” do mojego tzn. początki we wczesnych latach 70-tych (Wspólny Język Standard), potem jak u mnie ponad trzydziestoletnia przerwa. Bardzo pozytywnie w czasie ostatniego turnieju w „Saloniku” (21.04.2022r), wypowiadał się o nim Jurek Gładysz, mój nazywam to „opiniodawca” w zakresie rozgrywki. Dlatego też, zaraz po turnieju zadzwoniłem do niego i rozgrzeszyłem go z „błędów i wypaczeń”. Było ich co najmniej cztery. Nie robię tego złośliwie, czy z żalem. Sam czasami jestem nie lepszy. Jasiu Drozdowski może wiele na ten temat wiele powiedzieć. Jedno z nich postaram się przytoczyć:
Turniej Par BIELANY WROCŁAWSKIE 20.04.2022 r. IMP+VP sędzia: D. Marczak
Wynik pary NR 9 S. Zagórski-H. Marciniak 3.0 DS
rozdanie 14
kolor przeciwnika
Pozycję (N) zajmował Mieczysław Kuliszewski, PID: 01435 (DS.)
W czasie pandemii, na BBO (Nick: miekul) praktycznie stały partner śp. Jurka Netera (Nick: Jenet). Jak wspomniałem wcześniej, nie mam urazu do Partnera. Bardzo ten turniej przeżywał.
Drugim poznanym, ale na BBO miłym graczem, jest Tomek Pawlik (tomaszek20), którego „przejąłem” po wyżej wspomnianym śp. Jurku Neterze. Osobiście poznałem go chyba po roku. Zaczynał przyswajać wiedzę brydża sportowego od śp. Basi Radomskiej – w moim oku pojawiła się łezka – później chyba z powodu, że mieszka w pobliżu dworca Głównego, brał udział w amatorskich turniejach „na Ciepłej” Ten z kolei jako „greenhorn”, mimo trzyzmianowej pracy i bardzo chorych rodziców, analizuje w miarę mojego i jego czasu każde rozdanie. Nie jestem ekspertem, ale „cóś” próbuję mu tłumaczyć. W zasadzie „pod siebie” zaleciłem mu agresywny wist. Gramy odmiennym.
Dobrym szczegółem, jest fakt, że wszyscy trzej gramy w drużynie u Teresy i Wojtka w KBS Kolejarz I Wrocław. Wyżej wymienionych namówił Boguś Sokół, moim zdaniem dobry grajek, przy tym sympatyczny, życzliwy, koleżeński z jedną jak dla mnie wadą, chyba nie do zreformowania, to gadanie. Ja osobiście czasami uciekam nie na „dymka”, ale do toalety 👀😱.
Ja wcześniej podjąłem sam decyzję o przejściu z byłej Gwardii do Kolejarza, kierując się tylko i wyłącznie sentymentem do kapitana drużyny i jego żony. Postawiłem tylko warunek, że będę graczem „awaryjnym”. Dla mnie wyprawa „na Groblę”, a jeszcze w godzinach rannych to wyprawa na Czomolungmę. Nawet Wojtek chciał mi obniżyć składkę na drużynę, na co oczywiście się nie zgodziłem.
Dziękuję
Wracając do mojego powrotu „dawno niewidziany Sławek”. Jakbym miał nie wrócić do Wspaniałej Ferajny Brydżowej. Wszystkich z racji, że lista byłaby dłuższa od ilości wyrazów mojej „pisaniny”, ale: Jasiu Drozdowski, Piotrek Klubińsk (mój mentor po zapisaniu się do PZBS-u wyprowadzał mnie na „szerokie wody” – nie zawsze wszystko po blisko 40 latach „kumałem” – ale wniósł wiele w mój uważam średni poziom). Piotrek Kulesza. Anka Jankowska, Kamila Kukuła, Piotrek Ilczuk, Państwo Małgorzata i Andrzej Robakowie, Darek Marczak, Janusz Kowalski, Leszek Kostecki, Kaziu Komorowicz, Krzysiek Obłój, Darek Budnik, Krzysiek Lewandowski, Maciek Rochowicz, Marcinki, Motykiewicz i Paplaczyk, Teresa i Wojtek Lubas, Marta i Andrzej Bojdowie, Zdzichu Malkiewicz i wielu, wielu innych.
Sławek